Myśl dnia:

Myśl na dziś: "Zamiast zazdrościć innym ludziom, dziś przyjrzyj się sobie. Ty też masz talent!"

czwartek, 10 maja 2012

Koniec z drożdżami.

Cześć, cześć!
Dziś tak krótko i ekspresowo o zakończeniu akcji z drożdżami.
Jestem zawiedziona.. ogólnie rzecz biorąc.
Przypomnę, że zamiast drożdży spożywczych wybrałam te tabletkach piwne kupione w aptece. Łykałam codziennie (naprawdę codziennie!) po trzy tabletki. W opakowaniu mam po tej kuracji zapas (myślę, że jeszcze spokojnie na następny miesiąc), dlatego odczekam parę tygodni i wyłykam je do końca. Najchętniej bym je wyrzuciła, ale byłoby mi szkoda tak zmarnować.
Ogólnie... efektu nie ma żadnego. Odrost jest normalny (mój naturalny centymetrowy). Jeśli chodzi o "baby hair" to mam je zawsze jakoś tak...dlatego nie potrafię stwierdzić czy pojawiły się nowe włoski dzięki drożdżom. Jedyne, co pojawiło się na pewno i już o tym pisałam, to okropne krosty na twarzy, z którymi już sobie na szczęście poradziłam.
Nie wiem... może gdybym jednak piła drożdże spożywcze efekt byłby lepszy...? nie mam pojęcia. Jest mi szkoda, bo liczyłam na fajerwerki szczerze mówiąc.. no cóż.. może trzeba chwilę poczekać na jakiś widoczny rezultat. 
Dziś cieszę się tylko, że wreszcie tą całą akcję zakończyłam:) 
A jak Wam  poszło pijaczki drożdży?
Ps. Mam nadzieję, że znajdę czas wreszcie na blogowanie...przepraszam za moją nieobecność!:))
Pozdrawiam serdecznie, Patiii:**